Dobrze, może trochę przesadziłem. Nic mi nie wiadomo o ofiarach wdrożenia, ale gdyby jakieś były, to pewno byście o nich słyszeli. Obiecałem dziś na moim Insta, że będzie historia … Historia To nie jest moja historia. Jestem w niej postronnym obserwatorem, jednak na tyle zafrapowanym, drapiącym się po głowie, że próbuję ratować świat z czwartego szeregu. Wiem, że nie uratuję, ale może ktoś uratuje czyjś. O co chodzi Jest sobie globalna firma sprzedająca globalny produkt do globalnego konsumenta przez globalnych sprzedawców (czy mówiłem, że to GLOBALNY produkt?). Przypominam więc, że mówimy o globalnym wdrożeniu ;). To znaczy, że wdrożenie odbywa się w 80 krajach, a jeden kraj to rynek od kilkudziesięciu tysięcy do kilkuset tysięcy aktywnych użytkowników. OK. Może nie jest to netflix, spotify but